Orzeszkowo

po dosyc dlugiej podrozy i malych komplikacjach ze znalezieniem miejscowosci, dotarlysmy na miejsce. przywitala nas usmiechnieta gospodyni. po zainstalowaniu sie w przyjemnym i czystym pokoju, udalysmy sie na obiad. pierwszy raz jadlam zupe cebowola. podeszlam do tematu troche sceptycznie,ale okazalo sie, ze nie slusznie. zupa byla baaaaaaaaaaaardzo smaczna. ugotowana przez nasza urocza gospodynie. po konkretnych rozmowach bisnesowych odnosnie oplat i por podawania obiadu przeszlysmy do troche lzejszych tematow towarzyskich. okazalo sie, ze nasza gospodyni jest wykwalifikowana masazystka. bardzo nas to ucieszylo i oczywiscie zamowilysmy sobie pare zabiegow. zostalysmy rowniez poinformowwane o okolicy i jej ciekawostkach. zmeczone poszlysmy do spanka. oczywiscie przed zasnieciem granie w remika
w pokoju sa trzy lozka, stolik i pale, telewizor, szafa i komoda. wszystko w jednym stylu, drewniane. lazienka bardzo przyjemna, czysta i tylko do naszej dyspozycji. zaopatrzona w papier toaletowy, mydlo i reczniki.
na korytarzu aneks kuchenny z calym wyposazeniem (lodowka, kuchenka, czajnik elektryczny i cala zastawa). stol z krzeslami. na tym samym pietrze znajduja sie jeszcze dwa pokoje. jeden z lazienka, a drugi ma do dyspozycji lazienke znajdujaca sie na korytarzu. na korytarzu rowniez telewizor i kominek!!!!!
orzeszkowo to bardzo dziwna miejscowosc. jest bardzo rozlegla i sklada sie z paru osad. jest szkola, cerkiew i sklep. pod sklepem oczywiscie stoja lekko "zmeczeni" faceci. jak sie pozniej okazalo maja "dyzury" juz od rana.
od jutra zaczynamy zwiedzanie okolic i glowna atrakcje - zubry.

Zdjęcia (7)

Komentarze (0)