Geoblog.pl    tatti1    Podróże    magiczna wenezuela 2007/2008    isla margarita - nie taki znowu raj
Zwiń mapę
2007
28
gru

isla margarita - nie taki znowu raj

 
Wenezuela
Wenezuela, Porlamar
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 8703 km
 
niestety, nie jest tak cudowna jak sie pisze w folderach. bylam na playa aqua w hotelu coco paraiso. hotel jest wspanialy. bardzo przydatny jezyk niemiecki (wlascicielka wlada niemieckim). hotel w ladnym, kolonialnym stylu. bardzo mile pokoje. jedzenie proste, ale smaczne. wymiane waluty korzystnie jest robic w restauracjach. niby raj, ale plaze sa brudne i wlasciwie jest drogo. internet dostepny w dwoch miejscach (byc moze w innych hotelach tez jest). porlamar mile miasteczko. bardzo mile jest juan grigo. jazda lokalnym autobusem jest duzym doswiadczeniem. ludzie na ogol bardzo mili i uczynni.
tak sie zlozylo, ze moj pobyt w tym raju przypadl na okres poswiateczno-noworoczny. plaze zapelniony (zarezerwowane pierwsze dwa rzedy lozek) dla tubylcow. nasz hotel mial umowe z dwoma plazami na udostepnienie nam lozek, ale niestety nie bylo to respektowane. dalsze rzedy prosze bardzo. w sumie ok, ale .......po lekkiej obserwacji plazowiczow dochodze do wniosku, ze musza oni nalezec do troche wyzszej ekonomicznie klasy. posiadanie duzego samochodu najwidoczniej nie swiadczy o lepszej ekonomii, benzyna jest bardzo tania, wiec mieszkancy poruszaja sie starymi amerykanami lub jeepami miejskimi. to, ze ci turysci plazowi naleza do troche zasobniejszej czesci spoleczenstwa wynikalo z czego innego. spedzajac na plazy pare godzin musi czlowiek cokolwiek zjesc. na poczatek przynosza oni ze soba cale wielkie lodowki z piciem, jedzeniem i alkoholem. po jakims czasie wyciagaja swoje komorki i dzwonia do restauracji na terenie, ktorej opalaja sie. zamawiaja obfite posilki. kelnerzy przynosza do lezaka stol i potem donosza zamowione potrawy. to wszystko nie jest tanie. ci ludzie spedzajac w tej sposob weekend na plazy, wydaja tyle, co zarabia przez miesiac bardzo przecietny wenezualczyk (to wynik rozmow z pracownikami w hotelu, taksowkarzami, m.in.).
miedzy naszym hotelem a plaza przebiega szosa. przy tej szosie zwaly smieci. masa porozrywanych przez bezdomne psy i koty workow plastikowych. co za tym idzie ogromny fetor. tak bylo przez cale dwa tygodnie. byc moze trafilam na zly okres, albo moze to juz nalezy do normalnosci.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (4)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
tatti1
Grazyna Borgström
zwiedziła 7% świata (14 państw)
Zasoby: 114 wpisów114 9 komentarzy9 471 zdjęć471 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
14.03.2014 - 01.04.2014
 
 
17.03.2011 - 20.03.2011
 
 
20.08.2010 - 03.09.2010