mielismy dzisiaj okazje odwiedzic mieszkanca berlina. znajomy tomaszka mieszka tutaj juz ponad 10 lat. mozna wiec traktowac go jako tubylca. droga z centrum (alexander plats) do spandau (obrzeza berlina) trwala dosyc dlugo. przesiadke z u-bahn mielismy na gesundbrunnen. absolutnie nie polecam tego dworca. ciezko znalezc odpowiednie perony. w koncu dojechalismy do spandau i tak zostalismy odebrani przez znajomego. pokazal nam stare miasto, duze centrum handlowe, lezace bezposrednio przy dworcu i wreszcie dotarlismy do berlinskiego domku. czas minal przyjemnie. oczywiscie nie obylo sie bez dyskusji na tematy rozne. poniewaz do lunchu pilismy troche roznego alkoholu, gospodarz nie mogl odwiezc nas na dworzec samochodem. odprowadzil do autobusu i na tym zakonczyla sie wizyta. zapomnial tylko powiedziec na ktorym przystanku mamy sobie wysiasc, wiec nieswiadomie mielismy jeszcze jedna wycieczke krajoznawcza do spandau. jako turysci mielismy duzo czasu, wiec nie denerwowalismy sie. wazne bylo, alby dotrzec gdzie w odpowiednie miejsce blisko hotelu, celem ogladania meczu. dzien zakonczyl sie dobrze.